W świecie banków i pożyczek funkcjonuje od dawna określenie spirali długów – ale czy wiemy, co ono właściwie oznacza? Jest to bardzo smutne, negatywnie nacechowane określenie, którego zwykle używa się w kontekście osób biorących w ciemno pożyczki pozabankowe. Osoby te, nie mając zdolności kredytowej w bankach, a potrzebujące na szybko określonej kwoty pieniędzy – kilkaset złotych lub kilka tysięcy – biorą tak zwane chwilówki od 18 lat. Są to krótkoterminowe pożyczki na procent, gdzie umowa pożyczki jest zawierana tylko na podstawie dowodu. Zdolność kredytową nie każdy musi mieć, natomiast dowód ma już każdy – i dzięki temu osoby, które nie pracują zawodowo, nie mają źródła utrzymania lub jest ono niestabilne, mogą załatać dziurę w budżecie taką pożyczką. Niestety, ze swoją niestabilną sytuacją nie mają możliwości spłaty pożyczki w terminie, a im dłużej zwlekają z jej spłatą, tym większy dług im rośnie. Decydują się zatem wziąć pożyczkę (większą od tej pierwszej), z której spłacają w całości pierwszy dług, ale wciąż jeszcze nie unormowały swojej sytuacji finansowej, więc nie mają z czego pokryć tej drugiej pożyczki. W ten sposób wpadają w spiralę długu, ich zobowiązania rosną zamiast maleć, a kolejne banki ochoczo pożyczają im coraz większe kwoty pieniędzy – co niestety jest tylko doraźnym rozwiązaniem.